Witam serdecznie w upalny piękny dzień. Mam dziś dla Was przepis na tartę rabarbarową. Proste niepretensjonalne ciasto, idealne do serwowania z lodami w upalne letnie wieczory. Ciasto pokornie oczekiwało od prawie roku w mojej blogowej poczekalni na kolejny sezon rabarbarowy i możliwość zagoszczenia w Waszych kuchniach. Tarta miało znaleźć się na blogu już tydzień temu ale życie jakoś strasznie szybko zaczęło się ostatnio wokół mnie kręcić. Nie zauważyłam nawet kiedy przekwitły bzy i kiedy dojrzały truskawki w moim ogrodzie. Nie wiem w co ręce włożyć i najchętniej rozciągnęłabym dobę do 32 godzin. Niestety jak bardzo bym nie próbowała i jak wiele wysiłku w to nie wkładała- jeszcze nie udała mi się ta sztuka. Na dodatek z wielkim smutkiem stwierdzam, że choć codziennie wykreślam wiele pozycji z mojej listy rzeczy do załatwienia jakoś nie jest to w stanie zbilansować rzeczy które do tej listy dopisuję. W ostatecznym rozrachunku okazuje się, że lista zamiast się kurczyć rozrasta się z dnia na dzień do niebotycznych rozmiarów a ja zaczynam warczeć na wszystkich dookoła i próbuję ogarnąć wszystko na raz -choć to po prostu niemożliwe. Tydzień, który właśnie się kończy był bardzo intensywny. Zaczął się gotowaniem w zeszły weekend wegetariańskiego przyjęcia na 120 osób, składającego się z parunastu dań. Na całe szczęście gotował mój mąż a ja mu tylko asystowałam. Potem od poniedziałku nowi kursanci fotograficzni (w tym tygodniu było ich u mnie aż pięciu), duża sesja komercyjna, końcówka bardzo ważnego i prestiżowego projektu w firmie. Następny tydzień zapowiada się jeszcze pracowiciej- znowu kursy (które uwielbiam), mniejsza sesja komercyjna, papierkowa robota przy projekcie w firmie (której nienawidzę) i coroczna wielka impreza urodzinowa mojego syna (postaram Wam się o tym napisać kiedyś na blogu!). Potem przyjeżdża do Polski jeden z moich ulubionych nauczycieli wisznuickich i mam nadzieję czerpać garściami z jego wiedzy na licznych zaplanowanych dla niego wykładach i spotkaniach.
Dlatego będzie mnie dla Was mniej na blogu przez następne 2 tygodnie. Bardzo Was przepraszam i mam nadzieję, że mi wybaczycie. Postaram się Wam to wynagrodzić kiedy wrócę. GreenMorning pod koniec czerwca kończy rok. Intensywnie myślę jakby to uczcić. Macie jakieś propozycje???
TARTA RABARBAROWA na ciasto:
1. Obie mąki, cukier, proszek do pieczenia, kardamon i wanilię wsyp do miski. Dodaj otartą skórkę z cytryny i pokrojone w kawałki twarde masło.
W lecie możesz upiec tą tartę dodając do rabarbaru malin (2/3 rabarbaru + 1/3 malin). Będzie jeszcze pyszniej!
|
lubię rabarbar , lubię tarty
Kingo pozałatwiaj sprawy te na dziś na wczoraj i wracaj, a na roczek ucieszy mnie wszystko co zaserwujesz
🙂
Piękne zdjęcia jak zwykle- nie mogę się nazachwycać.
Do usług.
U mnie już bzy przekwitły a u Ciebie takie piękne jeszcze. Pozdrawiam serdecznie, do zobaczenia po koniec czerwca.
Aldona u mnie też przekwitły te są z zeszłego roku.
Już nie mogę się doczekać urodzin. Na pewno wymyślisz coś fajnego.
Myślę i myślę i nic mi się nie wydaje wystarczająco dobre.
This is absolutely so stunning, Kinga!!! I haven’t been getting notifications of your posts. I wonder why but I am going to reenter the information into my reader. You are and have been such an inspiration to me!! xo
Thank you Katy. Nice to inspiration for such a good photographer like you.
Happy you resolved problem with notifications.
It’s working now – hooray! 🙂
Jak zwykle bardzo smaczny wpis 🙂
Dzięki Sławek.
Pozdrawiam
Weszłam tu dziś pierwszy raz i ONIEMIAŁAM! Najwpanialsze zdjęcia, jakie oglądałm ostatnimi czasy. Cudowne. Klimatyczne. Minimalistyczne, ale pełne. No jestem zachwycona! Pozdrawiam w ten sobotni poranek…
Różo też byłam u Ciebie i też mi się bardzo podobało. Pięknie i mądrze piszesz. Nawet zalinkowałam na swoim FB do jednego z Twoich wpisów- tak bardzo mi się spodobał.
Pozdrawiam serdecznie.
Ojej, bardzo dziękujemy 🙂 Bardzo się cieszę, że odnalazłyśmy Twój przepiękny blog i miło mi niezmiernie, że zajrzałaś też do nas! Będziemy wracać!
Ciekawa jestem, który wpis Ci się spodobał 🙂
Różo ten LUBIĘ- NIE LUBIĘ z perspektywy dziecka- bardzo mądre i trafne spostrzeżenia.