Moi Drodzy, w kioskach znajdziecie już piękny marcowy numer Mojego Gotowania a w nim moje przepisy na słodkości z orzechami włoskimi. Zima cały czas nie odpuszcza i tak naprawdę jej święte prawo trzymać jeszcze do 21 marca- kiedy to dopiero oficjalnie zaczyna się wiosna. Może więc warto w oczekiwaniu, na przednówku wygrzebać ze spiżarni ostatnie jesienne zbiory. Np. orzechy włoskie właśnie. Są nieocenionym źródłem tłuszczów wielonienasyconych omega 3 , fosforu, żelaza, wapnia, potasu, magnezu, cynku, witaminy E i B6 oraz kwasu foliowego. I dobrze, że aż tyle tych wartości odżywczych bo choć trochę rekompensują wysoką kaloryczność tych orzechów. 5 dorodnych orzechów włoskich ma tyle samo kalorii co 1 poczciwy pączek (sic!).
Dlatego moja teoria jest następująca- niech tegoroczny tłusty czwartek- będzie orzechowy. Zamiast pączków zróbcie sobie zawijane pyszne bułeczki z orzechowym nadzieniem i syropem klonowym, na które przepis dzięki uprzejmości magazynu Moje Gotowanie znajdziecie poniżej. Jeśli natomiast zainteresowały Was inne prezentowane na dzisiejszych zdjęciach słodkości zapraszam do kiosku po marcowy numer. Znajdziecie tam moją sentymentalna podróż do dzieciństwa z przepisem na ciastka w kształcie orzeszków oraz pyszny przepis na orzechowca z miodem- (oba w wersji bez jajek). Do tego sposób jak zrobić domową mąkę z orzechów włoskich oraz włoskie mleko orzechowe i jak potem z niego wyczarować pyszną ciepła rozgrzewającą czekoladę- taką, której nikt nie jest się w stanie oprzeć. A na deser orzechy w kardamonowo- cynamonowych karmelowych skorupkach. Mniam!
ps. W orzechowej sesji dzielnie pomagała mi Renata, której to piękne dłonie i nogi (!!) widzicie na zdjęciach. Renato- dziękuję bardzo!
ORZECHOWE ZAWIJANE BUŁECZKI DROŻDŻOWE Na ciasto: 1 szkl mleka 1/2 szkl brązowego cukru otarta skórka z 1 cytryny
1/3 kostki masła
1 czubata łyżka świeżych drożdży
1 cukier waniliowy
na nadzienie:
150g orzechów włoskich
100g orzechów arachidowych prażonych
3 łyżki cukru
6 łyżek syropu klonowego
Dodatkowo:
syrop klonowy do polania
3 łyżki masła do posmarowania.
1. Orzechy na farsz mielimy na drobne kawałki i mieszamy z cukrem.
2. Do ciepłego mleka (nie gorącego!), dodajemy drożdże, 3 łyżki cukru i 3/4 szkl mąki, dokładnie mieszamy i odstawiamy w ciepłe miejsce na 15 minut (w tym czasie zaczyn powinien mocno urosnąć).
3. Roztapiamy masło, studzimy i wraz z pozostałymi składnikami na ciasto dodajemy do wyrośniętego zaczynu- zagniatamy dość luźne ciasto które nie klei się do rąk. Przykrywamy i odstawiamy w ciepłe miejsce do czasu aż podwoi swoją objętość.
4. Rozwałkowujemy ciasto na prostokąt o bokach 30/50cm, na 3/4 powierzchni równomiernie rozsypujemy orzechy, polewamy syropem klonowym. Nieposypaną część składamy do środka i przykrywamy drugą stroną z orzechami. Otrzymujemy coś na kształt płaskiej rolady orzechowej, którą jeszcze raz rozwałkowujemy na prostokąt o boku 20/40cm.
5. Kroimy rozwałkowane ciasto na paski o rozmiarze 3/20cm. Nacinamy wzdłuż i finezyjnie zwijamy w kształtne bułeczki. Jak na tym filmiku.
6. Roztapiamy 3 łyżki masła, obficie smarujemy blachę do pieczenia, układamy na niej bułeczki i smarujemy pozostałym masłem. Pozostawiamy do ponownego wyrośnięcia.
7. Pieczemy w 180’C przez około pół godziny lub do czasu aż będą ciemniejsze niż złote. Jeszcze ciepłe polewamy dodatkowym syropem klonowym.
Zamiast syropu klonowego można użyć miodu lub syropu z agawy.
|
Kingo,
pomaganie Tobie to przyjemność, którą następnie zwielokrotnia oglądanie Twoich zdjęć…:)
Renato- dziękuję Ci serdecznie za całą pomoc,cierpliwość, tolerancję i znoszenie mojej niegościnności… Twoja pomoc jest nieoceniona.
cudowne zdjęcia i cudowny przepis! Dlaczego wcześniej nie widziałam twojego bloga? <3
https://jaglusia.wordpress.com/
Dziękuję Jaglusiu- witaj na greenmorning.pl
Cudowności i te misternie poskręcane bułeczki i ciasteczka orzeszki z prawdziwym orzechem 🙂
Joasiu- jak miło znowu widzieć tu Twoje komentarze. Jestem zachwycona ostatnio twoimi zdjęciami- są naprawdę świetne- mają to nieuchwytne coś co trudno nazwać ale można poczuć od pierwszego wejrzenia.
Bo się zarumienię…dziękuję ;), również się cieszę, że komentarze się publikują, nawet przejrzałam, czy poprzednie ujrzały światło dzienne…niestety ;).
Cudowna sesja, jak zawsze!
Dziękuję Kamilo.
Ja jak do ciebie zaglądam Kingo to robię ogromne oczy ,a potem śmieję się od ucha do ucha , bo bardziej się (niestety) nie da
Zdjęcia zawsze!!!!!!!!!!!!!!!! mnie zachwycają ,ale nie będę cyganić ja tu też przychodzę po przepisy , które uwielbiam
To się chyba Kingomania co?
Ala ja jak czytam Twoje komentarze to też się uśmiecham od ucha do ucha! Pozdrawiam.
Zrobiłam i faktycznie bułeczki są przepyszne! Nie wyszły mi takie ładne jak na zdjęciach ale smakowo nie można im nic zarzucić. Dzięki za super przepis!
Bardzo się cieszę, że bułeczki smakowały. To miło kiedy ktoś kto korzystał z przepisu fatyguje się aby powiedzieć autorowi, że mu wyszło i smakowało. Dziękuję 🙂
Zakochałam się. Aż czuję jak się robię głodna! Czekam tylko, aż sklep VegePaka się otworzy i robię wielkie zakupy, żeby przygotować te bułeczki <3 a przy okazji przyczynię się do ratowania zwierzaków!