Galaretka cytrusowa

dżem pomarańczowy przepis         Uwielbiam cytrusy za ich soczystość, kwaskowość i świeży aromat. Skórkę otartą z cytryny mogłabym dodawać do absolutnie każdego deseru. Mam jednak zawsze duży problem bo wiem, że woskowane cytryny w skórce mają właśnie najwięcej chemii. Dlatego kiedy w zeszłym roku jedna z moich kursantek (Aniu dziękuję bardzo) opowiedziała mi o projekcie Incampagna byłam zachwycona. Jest to zrzeszenie ekologicznych rolników na Sycylii, które co miesiąc wysyła do Polski swoje produkty. Możesz zamówić z dostawą do domu karton ekologicznych cytryn, pomarańczy, mandarynek czy awokado. Możesz też podłączyć się pod jedną z grup i kupować razem, żeby płacić mniej za transport. Moja kursantka Ania właśnie jedna z takich grup prowadzi.

      Nareszcie mogłam mieć pod dostatkiem niepryskanych cytryn i pomarańczy. I oczywiście od razu chciałam je zamówić! Okazało się jednak, że musze poczekać aż do listopada, na sezon cytrusowy na Sycylii. Cierpliwość nie jest moją „cechą przewodnią” ale jakoś dotrwałam. Pod koniec października, dostałam od Ani mail, że „to już czas”. IMG_2497-tile       No, ale ja nie byłabym przecież sobą, gdybym przy okazji nie pomyślała o fotografii. „Ależ cudnie byłoby dostać te cytrusy z liśćmi i gałązkami, żeby pięknie wyglądały na zdjęciach”- myślałam. W moim portfolio cały czas brakuje dobrych zdjęć cytrusów. Kiedy tylko odwiedzam Włochy w interesach zawsze przywożę, ze sobą ich piękne cytryny ale nie udało mi się jeszcze ich dobrze sfotografować. Weszłam więc na stronę kooperatywy, odnalazłam numer telefonu i zadzwoniłam. Na moje wielkie szczęście odebrała Polka, żona jednego z włoskich rolników. Krótko i zwięźle, bez zagłębiania się w szczegóły fotograficzne, spróbowałam wyjaśnić nietypowe oczekiwania co do mojej paczki. Przesympatyczna Pani Justyna po drugiej stronie linii była jednak dociekliwa.

– Ale po co Pani liście i gałęzie? I dlaczego chce Pani również mniejsze niedojrzałe owoce?
– Bo jestem fotografem kulinarnym i potrzebne są mi do zdjęć?
– O? A można, gdzieś te Pani zdjęcia zobaczyć?
– A jest Pani przed komputerem? To proszę wpisać greenmorning.pl.
– Oooooooo!!!…… Ależ piękne!…. A może zamiast przesyłać Pani te liście i gałęzie chciałaby Pani przyjechać do nas i pofotografować te owoce na drzewach? Bardzo potrzebujemy dobrych zdjęć naszych produktów.

       No i tak od słowa do słowa, od listu do listu, okazuję się, że…  za 10 dni lecę na Sycylię fotografować cytrusowe uprawy i lokalne produkty!!!  Czyż życie nie jest piękne!!! Trzymajcie za mnie kciuki abym sprostała zadaniu. Jak wrócę wszystko Wam opowiem, opiszę, wytłumaczę i pokażę na zdjęciach. Obiecuję! Musicie poczekać tylko do lutego.
IMG_2521-tile        A na koniec jeszcze parę słów o galaretce. Zrobiłam ją właśnie z pomarańczy i cytryn które (z pięknymi liśćmi oczywiście)  przysłała mi Pani Justyna z kolejnym transportem do Polski. „Zamknięta w słoikach kwintesencja cytrusowego orzeźwienia”- tak opisałabym tą galaretkę. Jest bardzo słodka, jest bardzo świeża, jest odrobinę cierpka z nutką aromatu imbirowego na końcu, a przy tym naprawdę nieskomplikowana w przygotowaniu. Z przepisu wychodzą 2 małe słoiczki. Zróbcie koniecznie, na próbę i sprawdźcie czy tak samo jak ja zakochacie się w tym smaku. konfitura pomaranczowa

53 Komentarzy Galaretka cytrusowa

  1. kathleene

    Och jak Ci zazdroszczę! Byłam rok temu na farmie u Justyny i Andrei i jestem pewna, że się u nich bez problemu odnajdziesz, dobrzy ludzie powinni działać razem 🙂

    Odpowiedz
    1. Kinga GreenMorning.pl

      No, że znajdziemy wspólny język tego nie wątpię. Bardziej się obawiam, że nie sprostam wyzwaniu.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Odpowiedz
      1. Kathleene

        Jestem pewna, że fotografie będą piękne. I pewnie nie tylko ja mam tę pewność 🙂

    1. Kinga GreenMorning.pl

      Dziękuję. To jest właśnie najtrudniesze, wszyscy mają pewność że dam radę tylko ja nie do końca pewna jestem. Ale cóż „więcej wiary w siebie kobieto!”.

      Odpowiedz
  2. ewelajna

    Kinga, ja u nich zamawiałam już kilka razy i ciągle miałam nadziej,z e sami włożą mi choć kilka liści… :). Zamawiałam też pyszne avocado :). Ale masz szczęście, trzeba mi też było dzwonić- pojechałybyśmy razem 😉
    Galaretka bamba! Cytrusy uwielbiam,ale to już wiesz 🙂
    Dziś do Ciebie @ 🙂

    Odpowiedz
      1. ewelajna

        Kinga, trzymam za słowo :).
        …że też Anna nic nie napisała… A miałam wolny weekend… ech… Nie piekły, popatrz :), miło mi, że o mnie rozmawiałyście 🙂
        Dziś w końcu trochę czasu- obiecuję @ 🙂 🙂 🙂
        Czekam na migawki sycylijskie 🙂

      2. Kinga GreenMorning.pl

        Ania dostała dwudniowy kurs u mnie od „super męża” w prezencie. To była niespodzianką więc nie wiedziała aż do świąt.
        pozdrawiam

    1. Kinga GreenMorning.pl

      Magda,
      Twoje zdjęcia ostatnio mnie zachwycają!
      Naprawdę pięknie Ci się klaruje styl.
      Tak trzymaj.
      Och i nie zazdraszczaj!

      pozdrawiam

      Odpowiedz
      1. daretocook.pl

        Kochana, zazdroszczę w pozytywnym sensie, nie mogąc doczekać się Twoich cudnych zdjęć z Sycylii 🙂 Dziękuję za dobre słowa, dodają skrzydeł:-))

        pozdrawiam

  3. olimpia34

    Ach Kingo będzie cudnie, jestem tego pewna. Z niecierpliwością czekam na Twoją zdjęciową relację i może zamiast lecieć na Seszele polecimy na Sycylię:-). Galaretka wygląda tak zachęcająco, że muszę ją poczynić i to szybko:-)

    Odpowiedz
  4. Agata

    Pani Kingo, przepiękna galaretka! zjawiskowa!
    Też w tym roku odkryłam cytrusy z InCampagna i zrobiłam sobie konfiturę z pomarańczy – rozdałam rodzinie w ramach prezentu gwiazdkowego. Pozostałe owoce bardzo szybko zostały zjedzone, a wydawało mi się, ze te 10 kg z górką to tak strasznei dużo. Na „sklepowe” pomarańcze i mandarynki już chyba nigdy się nie skuszę, od kiedy wiem, jakimi środkami są konserwowane.
    Pozdrawiam serdecznie 😉

    Odpowiedz
    1. Kinga GreenMorning.pl

      Oj tam Oj tam!
      Ja nie gardzę żadnymi nawet tymi sklepowymi jak się kończą te z Sycylii, a kończą się niestety bardzo szybko. 10kg i SMIG nie ma 🙁

      Odpowiedz
      1. Agata

        A ja mam do tych pomarańczy z marketów uraz psychiczny, bo w listopadzie użyłam ich do zrobienia kandyzowanych skórek i dostałam strasznego uczulenia. Przez prawie dwa tygodnie męczyłam się z pokrzywką 🙁 Sam miąższ może jest bezpieczny, ale te skórki – masakra.

    1. Kinga GreenMorning.pl

      Tak „więcej słońca!” to ostatnio mój największy postulat do Wszechświata.
      Jak nie ma słońca to ja nie mogę pracować (czytaj fotografować). Tak naprawdę to na listopad, grudzień i połowę stycznia powinnam zamykać kram fotograficzny. Albo w końcu przekonać się do lamp- czego jakoś za Boga nie mogę zrobić.
      Jak tam Twoje zdrowie? Już się wykurowałaś?

      Odpowiedz
      1. trzcinowisko

        W miarę:) walczę z rwą barkową( naruszenie Th2) ale wygląda na to że wygrywam.
        wróciłam już do pracy więc od razu humor lepszy;)
        dzięki za pamięć:)

  5. Konwalie w kuchni

    Kciuki nie są potrzebne, bo zadaniu sprostasz na pewno i to na medal! A zdjęcia… przepiękne! Mnie kiedyś trafił się kwiat pomarańczy w przesyłce od Incampagna, odrobina lata w środku zimy.:) Czekam niecierpliwie na relację. Wszystkiego dobrego w nowym Roku!

    Odpowiedz
    1. Kinga GreenMorning.pl

      No mnie się kwiat nie trafił, choć bardzo bym chciała 🙁
      Ale nie narzekam- pooglądam na drzewie.

      Odpowiedz
    1. Kinga GreenMorning.pl

      Aniu, dziękuję bardzo 🙂
      Jakie to życie dziwnie i pięknie zakręcone potrafi być.
      pozdrawiam serdecznie

      Odpowiedz
  6. Olka

    PYSZNIASTA GALARETKA 🙂 Trochę słoneczka w środku zimy 🙂 od zdjęć oczu oderwać nie mogę….
    Wszystkiego dobrego w Nowym Roku 🙂 Pozdrawiam.

    Odpowiedz
  7. Ala

    to i ja potrzymam kciuki za realizację marzeń i zdjęcia we Włoszech , ale wiem ,że będą rewelacyjne(zdjęcia), bo wystarczy dziś się tu rozejrzeć….
    Piękna i smakowita ta galaretka

    Odpowiedz
  8. Aga Food to warm the soul

    Taka galaretka to jak błysk słońca w środku zimy, pomarańcze powinny byc sumbolem optymizmu 😉 życzę dużo słońca na Sycylii, powodzenia i czekam na zdjęcia! super sprawa z tym wyjazdem i w dodatku z aparatem…pieknie 😉

    Odpowiedz
    1. Kinga GreenMorning.pl

      Nie wiem czy to szczęście, czy dobra karma czy jeszcze co innego ale jestem za TO bardzo wdzięczna i staram się TO doceniać jak niewiadomoco.

      Odpowiedz
  9. Jo

    Na pewno będziesz zachwycona widokami, a druga strona owocami współpracy ;). I do tego jak czytam Magda Wasiczek – mistrzyni onirycznego macro ;).
    duet idealny…w pięknym krajobrazie :).
    Bawcie się dobrze, korzystajcie ze słońca i mam nadzieję, że zdążysz wrócić do końca stycznia ;), tak więc do miłego 😉

    Odpowiedz
    1. Kinga GreenMorning.pl

      Marzeno- zaglądnełam do Ciebie a tam- PRZEPIĘKNIE! Podziwiam talent i samozaparcie w doskonaleniu i praktykowaniu fotografii.

      Odpowiedz
  10. Kasiak

    Jak tylko zdobędę niepryskane pomarańcze, zabieram się za robienie tej galaretki. Chciałabym jednak zwrócić uwagę, że jednym w skład „żelfixu” wchodzą również konserwanty, więc może warto zastanowić się nad innym źródłem pektyn?

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *