Zapraszam do kiosku, gdzie można już nabyć lutowy numer Weranda Country z moimi zdjęciami i przepisami na cytrusowe delicje. Po raz kolejny współpracuję z tym miesięcznikiem i po raz kolejny skutkuje to sesją z której jestem zadowolona. Tytuł całego materiału brzmi „Podaruj sobie trochę słońca!” i o tym są te zdjęcia. O tej odrobinie przyjemności jaką sprawiają nam cytrusy w samym środku zimy.
Wśród przepisów znajdziecie różności. Coś dla tych, którzy właśnie zaczęli coroczną próbę odchudzania się od nowego roku. Jak i coś dla tych, którzy nie dbają o kalorie. Tym drugim proponuje przepyszny deser widoczny na powyższym zdjęciu. Wygląda jak lody lecz to nie są lody lecz halva z pomarańczami. Słowo Halva (halawa) na całym bliskim i dalekim wschodzie opisuję dużą grupę deserów. Najpopularniejsze z nich to znane dobrze w Polsce chałwy produkowane z miazgi sezamowej lub słonecznikowej. Drugimi co do popularności halvami są gęste i bardzo słodkie pudingi gotowane na bazie kaszy z pszenicy lub innych ziaren, często z dodatkami suszonych lub świeżych owoców. Takie halvy najlepiej smakują na ciepło podawane np. z zimnymi lodami waniliowymi. Moja wersja halvy jest karmelowo- kardamonowo-cytrusowa.Jest też uzależniająca i nie znam osoby, która nie uległaby jej wpływowi. Naprawdę warto spróbować. Zwłaszcza, że można ją wyczarować z prostych składników dostępnych w każdej kuchni. (chyba, że próbujecie się odchudzać, wtedy bardzo odradzam bo wszystko przepadnie).
Dla tych, którzy jednak chcą wytrwać w noworocznych postanowieniach też coś się znajdzie. Dwie pyszne fit sałatki z cytrusami. Jedna z klementynką i francuską musztardą, druga serwowana w miseczka z połówek grejpfruta z rzodkiewką i kozim serem lub parmezanem. Jeśli nie lubisz grejpfrutów zawsze możesz zastąpić je pomarańczami, np. czerwonymi, na które właśnie rozpoczyna się sezon. Są jeszcze przepyszne pieczone plastry mandarynek, smakują zupełnie jak cytrusowe cukierki. Można jeść je same lub udekorować nimi ciasto czy deser. A dla tych lubiących eksperymenty i zaskoczenia w kuchni jest zupa z pieczonych marchewek z pomarańczami. Życzę smacznego.
Chylę głowę przed Mistrzynią!
:)))
Wczoraj nie dało radę , może dziś uda się mi wstawić komentarz
odczarowało się 🙂 Kinga podziwiam , bo jest co , na ,,żywo” przepiękne , ale jakoś nie potrafiłam znaleźć przepisu na zupę w gazecie? Czy przypadkiem jakoś jej nie wydrukowali?
Ala, dzięki za czujność- faktycznie nie wydrukowali przepisu. Obiecali pokazać jak najszybciej na swojej stronie www.
A to super bo zupa przesliczna
Piękne zdjęcia- aż chce się zjeść wszystko.
Mnie zainteresowała halva- jadłam podobną kiedyś w Turcji- była pyszna. Idę do Empiku po twój przepis.
Dzięki Aldono- halva przepyszna- spróbuj koniecznie.
Przepiekne zdjecia, jadloby sie oczami. Mam ochote na zupe z pieczonych marchewek z pomaranczami. Nigdy nie dodawalam cytrusow do zupy, czas najwyzszy sprobowac 🙂
Warto, cytrusy dobrze przełamują smak zup, szczególnie tych bardziej mdłych i słodkich.
dzień dobry!
bardzo mi się podoba Twój blog, a ten wpis – cudowny. tez zachwycam się pomarańczami InCampagna – zapraszam do mnie:
http://www.zwidokiemnastol.pl/index.php/czerwone-pomarancze-z-sycylii/
Zuzanno, pięknie u Ciebie.
dziękuję bardzo, i zapraszam!
Pani Kingo od jakiegoś czasu podglądam Pani zdjęcia i mam wrażnie ze Pani utkęła fotograficzne … fotki śa słodziutkie ale mam wraznie jak bym ciagle ogladala tem sam szablon…. proszęwybaczyć za szczerośc ale trochę wieje nuda na Pani blogu … zresztą pewnie i tak usunie Pani mój komentarz bo widze ze jest Pani spragniona samych pochwał i uwielbienia 🙂 pozdrawiam i życzę rozwoju w nauce fotografii 🙂
Pani Elu,
Nie zwykłam usuwać komentarzy, nawet ich wstępnie nie moderuję. To że mam ich dużo pozytywnych nie oznacza, że „jestem spragniona pochwał”- nie wiem skąd Pani wyciągnęła taki wniosek? Dziękuję za konstruktywną krytykę i piękne życzenia. Na pewno wezmę je pod uwagę.
Cześć, szkoda, że Il Campana nie korzysta z tych zdjęć sprzedając swoje produkty na lokalnym rolniku. Są piękne!!!!!
Mario- pozdrowienie z Sycylii- właśnie się zajadam tymi wszystkimi pysznościami prosto z drzewa. Przekażę Justynie Twoja uwagę.
Świetnie 😉
Udanego pobytu na Sycylii!!!!
Na bloga trafiłam z polecenia 🙂 Weszłam, obejrzałam i padłam… z zachwytu!
To jest po prostu… cos pieknego, niezwyklego i tak zwyczajnie… cala Ty 😉
Ogladam i chłonę, tak mi sie podoba!
Pozdrowiania od Kalpataru
Kalpataru!!!! To naprawdę Ty?! Jak miło Cię tu przeczytać. Co robisz? Gdzie jesteś? Dawaj na prv.
Znam Pani bloga dopiero od tygodnia, przejrzałam już cały, post po poście i codziennie do niektórych wracam, bo jestem po prostu zachwycona. Podziwiam Pani talent do fotografii, bo zdjęcia są przecudne. Piękne, ale niewydumane kadry, cudowne stylizacje, w których wszystko jest po prostu w punkt. Zmotywowała mnie Pani do większej pracy nad moimi zdjęciami, zaczęłam już nawet studiować koło kolorów, bo Pani zdjęcia są perfekcyjnymi przykładami, jak kolory dobierać i łączyć. Mogłabym jeszcze tak długo, ale może zakończę zwykłym 'dziękuję’ :):)
Witaj Olgo, dziękuję za piękny komentarz i bardzo się cieszę, że zmotywowałam Cię do poszukiwań piękna w fotografii. Zapraszam kiedyś na jeden z moich kursów- staram się na nich uczyć jak odkryć piękno otaczającego nas świata i zatrzymać je w kadrze. Pozdrawiam serdecznie.