Na poprawę zimowych nastrojów mam dla Was przepyszny zdrowy deser. Nieskomplikowany i łatwy w wykonaniu. Bardzo dobra alternatywa do kupnych „owocowych” jogurtów w których jest masa cukru, syropu glukozowego i innych słodzików.
Kiedy pogoda za oknem lekko depresyjna -mój organizm zawsze dopomina się o trochę słodkiej przyjemności. Nic na to nie poradzę- tak już jest. Jedyne co mogę zrobić to postarać się aby ta przyjemność nie była zbyt kaloryczna i jak najbardziej zdrowa. Oto jedno z moich rozwiązań.
Dla tych, którzy nigdy nie robili samodzielnie jogurt, będzie wielkim zaskoczeniem- jakie to jest proste. Dla tych, którzy robią jogurt często- zaskoczeniem będzie smak tego deseru. Słodycz daktyli plus kwaskowość jogurtu plus świeżość skórki cytrynowej to strzał w dziesiątkę. Konsystencja deseru jest jedwabista i delikatna- ja taką uwielbiam. Wy- jeśli chcecie aby coś w niej chrupało- możecie deser posypać przyprażonymi orzechami włoskimi lub laskowymi (ja posypałam deser odrobiną brązowego cukru z melasy ale nie dla smaku tylko po to aby deser lepiej prezentował się na zdjęciach).
Najlepsze do deseru są daktyle świeże (ja kupuję swoje tutaj lub tutaj ). Jeśli planujecie użyć daktyli suszonych- wybierzcie jak najmiększe w dotyku (ostatnio wydziałam w Biedronce bardzo dobre suszone daktyle na podłużnych tackach), zalejcie ciepłą wodą i zostawcie na noc. Ładnie napęcznieją i będą się dobrze blendować. Uważajcie tylko na pestki i sprawdźcie, czy na pewno usunęliście wszystkie przed miksowaniem. Są bardzo twarde i „załatwiły” już nie jeden mikser. Och! I niech Wam nie przyjdzie, Broń Boże!, do głowy ominąć krok przelewania mikstury przez sitko wyłożone gazą- to trzeba zrobić- inaczej deser zamiast jedwabiście gładki będzie miał w sobie mnóstwo kłujących cząstek ze zmielonych skórek daktyli.
Domowy jogurt daktylowy jest moją nową, zdrowszą wersją TEGO PRZEPISU popatrzcie koniecznie i przeczytajcie o jego historii.
DOMOWY JOGURT DAKTYLOWY 1 litr mleka (najlepiej tłustego, nie UHT) 1. Mleko w proszku wymieszaj z paroma łyżkami zimnego mleka na papkę. dodawaj stopniowo resztę mleka aż całe mleko w proszku się rozpuści- mozna użyć miksera lub mleka w granulkach).
Jeśli używasz kardamonu lub cynamonu dodaj go do gotującego się mleka. Jeśli nie chcesz użyć mleka w proszku, musisz swoje mleko zredukować, tzn. gotować je na małym ogniu cały czas mieszając aż wyparuje z niego część wody i pozostanie 3/4 litra gęstszego mleka. Można też mleka nie redukować, wtedy deser będzie mniej w konsystencji przypominał pudding i będzie bardziej „wodnisty”.
|
Jogurt wspaniały. Zdjęcia piękne i nostalgiczne … jednak moją uwagę dzisiaj przykuł kwit z W.P.H.W 🙂 Ja wiem i pamiętam co to było takiego 🙂
Pozdrawiam serdecznie – Szkat
Ja nie wiedziałam co to WPHW ale sprawdziłam i teraz wiem 🙂
Uwielbiam Ciebie Kingo 🙂
Przepis jak z bajki , taki magiczny , może przez te magiczne, nostalgiczne zdjęcia?
Ala przepis bardzo dobry- warty spróbowania.
Jak pracowałam w laboratorium i dostawaliśmy za warunki szkodliwe mleko, to ciągle robiłam jogurt;-) Muszą sobie przypomnieć. A taki deser z kardamonem i daktylami musi smakować extra:-)
Jest pyszny, polecam bardzo.
jak dla mnie troche dziwna kombinacja … chyba lepiej zrobic domowy jogurt i wymieszac z pasta daktylowa , a nie cala noc trzymac w nagrzanym piekarniku … to malo eklogiczne i strasznie prądażerne 🙁
Nie trzeba trzymać w piekarniku jeśli uważasz, ze pochłania za dużo prądu, możesz na kaloryferze, w termosie lub innym ciepłym miejscu, dokładnie tak jak robisz domowy jogurt. Jeśli chodzi o mieszanie składników „po” to jest to nieporównywalne. Jogurt robiony z mlekiem z daktylami jest o niebo lepszy. Spróbuj a zobaczysz.
Ciekawa jestem smaku i konsystencji. Daktyle lubię, ale te suszone. Pomysł na wersję mleczną intryguje 🙂
Warto spróbować i się przekonać.
Myślę, że za jakiś czas się skuszę 🙂
Piękne zdjęcia na blogu i super opisy! Trafiłam przypadkiem, szukając parametrów temp. do prod.domowego jogurtu i jestem oczarowana!!!
Mam pytanie: w tym jogurcie daktylowym można pominąc mleko w proszku? Lub jakoś zastapić? Ew. gdzie takowe zakupić najlepiej eko lub czy można samemu wykonać?
Asiu odpowiedź na swoje pytanie znajdziesz w małej rameczce na dole przepisu. Tam dokładnie pisze co trzeba zrobić jeśli nie chce się użyć mleka w proszku.
pozdrawiam.
Witam.Jestem tak urzeczona zdjeciami,ze az sie poplakalam (nie jestem histeryczka) przywolaly takie wspomnienia….Chcialabym miec takie reprodukcje w kuchni sa bajowe.Mam 50 lat ,a poczulam sie dzieki pani jak dziewczynka.Serdecznie dziekuje.Przepis rownie fantastyczny.Pozdrawiam.
Witam Imienniczkę,
Cieszę się, że moje zdjęcia wywołują emocje. Nie jestem pewna czy powinny te emocje być aż tak skrajne? 😉
O płakaniu więcej TUTAJ.
Kingo, nie kupuj daktyli w Biedronce! Niestety, te daktyle na podłużnej tacce, sprzedawane jako tunezyjskie, są obficie zlane syropem glukozowo – fruktozowym. Raz się na to nacięłam, dopiero w domu przeczytałam skład, bo etykietka była zaklejona drugą 🙁