Ciasto do zakochania! Najłatwiejsza drożdżówka na świecie! Bez zagniatania, bez rozczynów, bez innych magicznych czynności. Jeśli nigdy nie wychodzi Ci ciasto drożdżowe lub uważasz je za skomplikowane do zrobienia- to jest przepis dla Ciebie. Składniki miesza się wieczorem łyżką w misce, wykłada na blaszkę i zostawia w lodówce na noc aby… następnego ranka wyjąć gotowe wyrośnięte ciasto, wstawić do piekarnika i mieć pachnące, ciepłe i pyszne ciasto na śniadanie. Brzmi dobrze i prosto? Piekąc ciasto do tego wpisu nie wkładałam go nawet na noc do lodówki (zepsuła mi się ostatnio i od tygodnia czekam na Pana z serwisu) tylko zostawiłam na blacie w zimnej kuchni. Ciasto wyszło fantastyczne- chyba nawet lepsze niż z lodówki. Oryginalny przepis wieki temu dostałam od mamy moich dwóch serdecznych przyjaciółek. Wspaniała kobieta, która często gościła mnie i bandę kolegów i koleżanek swoich córek w swoim pięknym domu w Szczecinku. Pozwalała nam korzystać ze swojego ogrodu, piekła i gotowała dla nas same pyszności (między innymi podobną drożdżówkę), była tak życzliwa i dobra, że wszyscy zwracaliśmy się do niej per „Mamo” a jej słynne drożdżowe ciasto nazywaliśmy „Drożdżówką Mamy ze Szczecinka”. Korzystając z okazji pozdrawiam mamę moich przyjaciółek bardzo serdecznie, choć nie mieszka już ona w Szczecinku (w tym pięknym domu z ogródkiem) lecz w Bornym Sulinowie to dla mnie zawsze pozostanie „Mamą ze Szczecinka”. Przez lata oryginalny przepis na ciasto przeszedł wiele moich modyfikacji i był pieczony w różnych wersjach. Ta ostatnia z porzeczkami i migdałową skorupką na wierzchu bardzo przypadła nam do gustu. Ciasto jest bogate, nie rośnie zbyt wiele ale nie jest ciężkie. Smakiem bardziej przypomina ucierane ciasto niż drożdżówkę. Smacznie „się starzeje” (jak na ciasto drożdżowe) tzn. że na drugi dzień jest prawie tak samo dobre.
To z pewnością jeden z tych przepisów, które zapiszę mojej wnuczce (jeśli taką będę miała) do magicznego kulinarnego zeszytu, który odziedziczy po mojej śmierci. Drożdżówka ta znajdzie się więc w „panteonie przepisów, które powinny zostać ocalone od zapomnienia”. To duże wyróżnienie i bardzo dobrze świadczy o tym cieście. Spróbujcie koniecznie- to ciasto powinno stać się waszym przyjacielem w sezonie letnim-jest jednym z najlepszych drożdżowych ciast pod owoce jakie udało mi się piec w mojej 20 letniej przygodzie z ciastami bez jajek.
CIASTO DROŻDŻOWE DO ZAKOCHANIA na ciasto: na kruszonkę: na migdałową skorupkę: 2 szkl. czerwonych porzeczek lub innych owoców
Możesz upiec to ciasto z innymi owocami jak: jabłka, truskawki, śliwki, morele, wiśnie, jagody. Upewnij się tylko aby były jak najsuchsze i nie puszczały soku. Jeśli owoce są bardzo dojrzałe, możesz nałożyć je na ciasto dopiero rano. Możesz również użyć mrożone owoce- nie rozmrażaj ich- tylko włóż zamrożone do ciasta, rozmrożą się w lodówce podczas leżakowania ciasta. Możesz upiec też ciasto bez owoców. Jeśli uznasz ciasto za mało słodkie możesz polać je lukrem lub posypać cukrem pudrem.
|
ciekawy przepis i piękne zdjęcia – aż ślinka cieknie…
Dzięki,
czyli rozumiem, że Twoje porzeczki się teraz nie zmarnują?
Ja znam tą drożdżówkę ,ale w wersji z Dużego Formatu
Ale tu wygląda tak pięknie na tych pięknych zdjęciach ,że jak tylko zdobędę porzeczki piekę wersję powyższą
Ala Ty znasz wszystkie moje przepisy lepiej niż ja sama :)) Tak faktycznie, przepis na „Drożdżówkę Mamy ze Szczecinka” publikowałam kiedyś w Wyborczej.
Bo ja mam bzika na punkcie twoich przepisów 😀
p.s z orkiszowej spokojnie wyjdzie lub z innych kuzynek kuzynów orkiszu np kamut i te dwa co teraz nie pamiętam nazwy 😀
Piękne zdjęcia!
Czy myślisz, że udałoby się upiec to ciasto z inną mąką niż zwykłą pszenną?
Wydaje mi się, że orkiszowa dałaby radę. Tylko trzeba by zmienić lekko proporcje, orkisz potrzebuje więcej płynu.
Na pewno można zrobić kruszonkę z pełnoziarnistej- sama tak często robię.
Bardzo często piekę drożdżówki bez jajek. U mnie może nie wynika to z żadnych przekonań, ale po prostu bardzo je lubię. Muszę ruszyć gdzieś na poszukiwanie porzeczek, jeszcze nie jedliśmy w tym oku czerwonych 🙂
Gosia- trzeba posadzić w swoim ogródku, wtedy nie trzeba daleko szukać 😉
pozdrawiam
Oczywiście, to byłoby najlepsze rozwiązanie, ale w tej chwili moje skromne ogrodnicze możliwości wciąż kończą się na balustradzie balkonu, więc nie ma sensu unieszczęśliwiać biednej porzeczki. Pozostaje polowanie 🙂
Kochana! Moja mam mieszka w Szczecinku!!!!!!!!!! A kiedyś mieszkaliśmy (całe moje dzieciństwo do 12 r.ż. ) 5 km od Bornego 🙂 Uwierzysz…??? A drożdżowe bez wyrabiania, nawet szybsze niż Twoje, i to z porzeczkami jest moim ulubionym i najczęściej pieczonym ciastem w sezonie porzeczkowym. Ale…!!!!!!!!
Świat jest jednak mały !
Może takie ciasto z porzeczkami bez wyrabiania to jakaś lokalna Szczecinkowa tradycja?
A jak pieczesz swoje ciasto? Podziel się przepisem?
Kinga, świat jest mniejszy niż nam się wydaje. Tu mam ciasto mojej drożdżowe mamy które najbardziej lubię http://kuchniapelnasmakow.blogspot.com/2012/02/drozdzowe-mojej-mamy-na-niedziele.html ,
ale ona ma jeszcze jedno którego nie wyrabia.
Upiekłam ciasto dzisiaj, faktycznie jest pycha! Mam tylko jedno pytanie: czy można ograniczyć ilość cukru w migdałowej skorupce bez szkody dla ciasta? Jak dla mnie jest trochę za słodka…
Alice- możesz spróbować, choć to w dużej mierze cukier powoduje że to właśnie jest skorupka.
Możesz też zrobić jej po prostu mniej lub zrobić ciasto w ogóle bez skorupki tylko z kruszonką.
Ta migdałowa skorupka jest wspaniała ! zrobiłam ją wprawdzie na innym szybkim cieście „bo goście byli w drodze” i zwykłe ciasto z porzeczkami nagle nabrało kolorów 🙂